Juan José, mechanik: „To w porządku, jeśli musisz spać całą noc w samochodzie z włączoną klimatyzacją, ale lepiej jest to robić na otwartym polu z podniesioną maską”.

W trakcie fali upałów wiele osób, których urlop spędzają głównie w drodze, decyduje się na przespanie się w samochodzie i spędzenie nocy.
W tym temacie Juan José, mechanik i kierownik ds. klientów w Talleres Benezer, odpowiedział na pytanie klientki, która była zaniepokojona faktem, że jej mąż często śpi w samochodzie z włączoną klimatyzacją.
Zdaniem eksperta „nie ma problemu, jeśli musisz spać całą noc w samochodzie z włączoną klimatyzacją, ale lepiej jest to robić na otwartym terenie z otwartą maską”, o ile zachowane zostaną pewne środki ostrożności.
Mechanik zauważył, że pojazdy są zaprojektowane tak, aby móc regulować klimatyzację automatycznie podczas długotrwałego korzystania z niej.
„Kiedy włączysz klimatyzację w samochodzie... jeśli silnik jest za gorący, włączy się wentylator elektryczny; jeśli ciśnienie w układzie klimatyzacji będzie zbyt wysokie, wentylator również się włączy. Samochód po prostu sam się wyreguluje. Otwórz termostat, zamknij go, wyreguluj wtrysk paliwa i nie powinieneś mieć żadnych problemów” – wyjaśnił.
Ostrzegł jednak, że kierowca nie może monitorować powiadomień na desce rozdzielczej podczas snu, co stwarza ryzyko w razie przegrzania, braku paliwa lub jakiejkolwiek awarii mechanicznej.
Według Juana José najpoważniejsze niebezpieczeństwo wiąże się z możliwością przedostania się spalin do wnętrza pojazdu, co może spowodować tzw. „śpiącą śmierć” na skutek zatrucia tlenkiem węgla.

Dlatego też nalegał, aby jeśli śpisz przy włączonym silniku, rób to „w dobrze wentylowanym pomieszczeniu, aby gazy... mogły się ulotnić”. Dodał, że podniesienie maski może pomóc w rozproszeniu się spalin w górę, zamiast ich pochłaniania przez układ wentylacyjny.
Jako dodatkowe środki ostrożności specjalista zalecił montaż zasilanych bateryjnie czujników lub alarmów wykrywających gazy i emitujących sygnał dźwiękowy. „Dla mnie to bardziej przerażające, ze względu na możliwość zatrucia, niż to, że coś złego stanie się z samochodem” – podkreślił mechanik w poście.
lavanguardia